Przeskocz do treści

Okazuje się, że mój ukochany bank -- oraz banda ignorantów w jego dziale QA -- mają nie tylko problem ze spacjami. Ale również z minusami.

Jakiś dureń patentowany wpadł na pomysł, że -- jakiegoś durnego powodu -- wszystkie numery kont w historii operacji będą miały ukryty znak minus (-) po piętnastym znaku. Ukryty, bo normalnie go nie widać. Trzeba numer konta skopiować do schowka i gdzieś wkleić.

Czytaj dalej... "Tragiczny minus mBanku"

Formularz szczegółów płatności zawiera błąd funkcjonalny. Mały, ale głupi. Mały, ale taki, jaki można spotkać na wielu stronach internetowych. Tych, które tworzone są przez studentów informatyki, po 300 zł za miesiąc pracy...

Przeliczenie kwoty do zapłaty, uwzględniające koszty przesyłki, jest powiązane z polem, do którego wprowadza się koszty przesyłki zdarzeniem OnKeyPress, a powinno być wywoływane przez OnChange.

W efekcie, przeliczenie całkowitej kwoty transakcji oraz uwzględnienie kosztów przesyłki w niej następuje tylko wtedy, gdy użytkownik wprowadzi koszt przesyłki przy pomocy klawiatury. Jednakże możliwe jest również użycie do tego celu myszki, w co najmniej dwóch sytuacjach:

  • dwa następujące po sobie pojedyncze kliknięcia w polu w celu wywołania z przeglądarki listy zapamiętanych wartości, a następnie wybór wartości z listy -- przeglądarka Firefox,
  • kliknięcie prawym klawiszem myszki i wybranie z menu podręcznego "Wklej" celem wklejenia wartości wcześniej skopiowanej do Schowka.

W obu tych przypadkach koszt przesyłki nie zostanie doliczony do całkowitej kwoty transakcji. Co raczej na pewno jest sytuacją błędną.

Zagadka dnia. Co mają wspólnego ze sobą: długopis-ściąga, dron, myjnia parowa, kombajn kosmetyczny, książka, smartfon HTC One, sofa Sigma, ekstrakt z winogorn, czapka na zimę, rower szosowy, bransoletka męska, lampa stołowa, kolczyki, masażer do głowy, fotel biurowy i samochód Jaguar XJ8 Executive?

Wszystkie pojawiają się na liście wyników, jeśli w Allegro wyszukać frazę: kupa!

Jak to możliwe? Ano, kretyni w Allegro wymyślili algorytm wyszukiwarki, który stara się wiedzieć lepiej od samego szukającego, czego ten szuka i chce. I w ten sposób pod hasło "kupa" wrzuca absolutnie wszystkie aukcje, które w tytule mają "kup" (od "kup teraz" i podobnych).

Czytaj dalej... "Kupujemy na Allegro… kupę!"

Mówiąc krótko... po prostu ubóstwiam swoją Kiankę Vengę. Za to jej odtwarzacz MP3 budzi moje najbardziej skrajne i najbardziej negatywne emocje. Chciałbym poznać osobiście "specjalistę" odpowiedzialnego za jego projekt i spytać się go grzecznie... kiedy ostatnio uderzyłeś się w głowę?

Czytaj dalej... "Kia Venga i jej odtwarzacz MP3"

Chińczycy wymyślili ładowarkę do Galaxy Nexus... na korbkę!

Nexus ma gigantyczną baterię, więc naładowanie jej do pełna przy pomocy "normalnej" ładowarki zabiera 3-5 godzin, a przy pomocy solarnej 12-16 godzin. Zastanawiam się, ile musi kręcić korbką idiota, który kupi ten chiński badziew, żeby w ten sposób naładować swój sprzęt?

Zastanawiam się też, gdzie leży granica skretynienia wytwórców takiego chińskiego gówna oraz debili kupujących to. Co będzie następne? Majtki a'la pas cnoty, ładujące telefon w trakcie chodzenia?

Całkiem przez przypadek... zobaczyłem w Internecie kobiece cycki! Przepraszam, kolokwializm celowy, aby podkreślić emocje.

Nie byłoby w tym nic dziwnego (nasza wspaniała sieć ocieka hektolitrami erotyki i pornografii!), gdyby nie fakt, że kobiecy biust "strzelał" do mnie z reklamy jednej z popularniejszych porównywarek cenowych w Polsce -- Nokaut.pl.

Po kliknięciu w reklamę, trafiłem na stronę, na której atrybuty kobiecości już nie strzelały do mnie, tylko waliły z kilkunastu armat. Szczegóły na załączonej ilustracji.

Nie ukrywam, że mocno mnie to wkurzyło i postanowiłem wysmarować maila do Nokaut.pl. Efekt? Raczej mizerny...

Czytaj dalej... "Nokaut idzie w erotykę?"

Robię sobie jakąś typową operację, w moim ukochanym i zupełnie pozbawionym głupich błędów mBanku... No, i masz!

Kurde, coś pecha chłopaki mają. Do durnych błędów koło północy. Niemalże identyczny błąd złapałem pięć miesięcy temu, dwadzieścia minut przed północą. Ten, z kolei, jedenaście minut po północy.

A mówiła mamusia, że w nocy człowiek śpi, a nie bankuje...

Można spokojnie usuwać starsze wersje Java Runtime Environment. Szczegóły: tutaj.

Więc jest kompletnie niepojęte, czemu nie robi tego instalator nowszej wersji? Automatycznie lub przynajmniej nie pyta o to użytkownika? Po kilku update'ach robi się ładny chlew na komputerze. Jaki jest sens trzymania starych, nieużywanych wersji JRE wiedzą chyba tylko morony z Suna.

W skrajnym przypadku -- siedem update'ów i ponad 1 GB dysku zmarnowane.

W pewnym momencie u większości z nas pojawiają się dane, których utrata może poważnie zaboleć. I wówczas pojawia się temat tworzenia kopii zapasowej. I wtedy pojawia się hasło "Narzędzie do tworzenia kopii zapasowej w Windows 7". Bo wszyscy kochamy i używamy Windows i wszyscy wolimy darmowe rozwiązania od płatnych. Co z tego, że do dupy. Ważne, że za darmo.

Trzy zdania, trzy razy pojawił się zwrot "pojawia się". Celowo. Żeby wprowadzić w nastrój kolejnego steku kretynizmów w stylu Microsoft!

Czytaj dalej... "Kopia bezpieczeństwa Windows. 7 grzechów głównych!"

Skype jest klientem peer-to-peer! Nie przechowuje wiadomości z chata na żadnym serwerze.

Efekty? Proszę, o to przykład:

  1. 21 grudnia o 15:30 kolega zapytał o coś na Skype.
  2. Obaj mieliśmy kompy włączone, choć mnie przy moim nie było, ale wiadomość dostałem. Nim wróciłem i mu mogłem odpisać (teraz) wylogował się.
  3. Odpisałem mu od razu, ale wiadomości już nie otrzymał, bo jest off-line.
  4. Za chwilę wyloguję się i pójdę na urlop trwający do poniedziałku, 27 grudnia (pięć dni).
  5. Jutro (22 grudnia) pojawi się on w pracy i zaloguje do Skype'a, nie dostanie mojej odpowiedzi aż do poniedziałku. Dopóki ja się nie zaloguję.
  6. Prawdopodobnie zdarzy się tak, że weźmie on sobie urlop na okres między świętami, a Sylwestrem, czyli od 27 do 31 grudnia.
  7. Mimo, że ja cały ten czas będę się logował do Skype, on wiadomości z 20 grudnia nie odbierze, bo będzie off-line.
  8. Na pewno wiadomość odbierze dopiero wtedy, gdy będziemy razem on line, czyli... w poniedziałek, 3 stycznia...

W XXI wieku, w dobie komputerów i komórek, wiadomość wysłana przez jeden z najpopularniejszych komunikatorów internetowych dotrze... w 12 dni po wysłaniu!

A mowa tu o programie, który według Wikipedii ma ponad 650 milionów ludzi! Mają ponad pół miliarda użytkowników i do dziś nie opracowali mechanizmu przechowywania wiadomości na serwerze! Czy ktoś jeszcze potrzebuje dowodu na to, że Skype to gigantyczne gówno?

Ostrzeżenie w trakcie instalacji sterowników drukarki...

Zespół "indżajnerów" HP nie przewidział, że ich drukarki będą jeszcze działać w czasach, gdy typowy procesor będzie miał prędkość ponad trzy razy większą od zalecanej.

Ja pierdylam! Mamy:

  • XXI wiek,
  • szybki Internet szerokopasmowy nawet w kiblu

a oni podają czas pobierania wersji instalacyjnej Microsoft .NET Framework 4 dla połączenia... modemowego (telefonicznego).

No, jak Microsoft coś pierdzielnie to tylko nogi unieść i wyć.

W reporterskim skrócie:

  • jeżeli masz kilka kont pocztowych, to po kliknięciu "Przekaż":
    • może się okazać, że wysyłasz wiadomość z innego niż to, na które doszedł oryginał;
    • czasami ma się wrażenie, że Thunderbird wybiera konta losowo,
  • kretynizmy związane z zapisywaniem załączników:
    • brak opcji "Zapisz wszystkie" (ciekawe, jak TB-cioły zapisują 100+ fotek z wakacji przesłanych mailowo?),
    • drag-and-drop przeciąga tylko kliknięty plik mimo, że zaznaczono ich wiele,
    • otwórz natomiast otwiera wszystkie (co przy owych stu fotkach zaznaczonych i przypadkowym kliknięciu w otwórz może zajechać najsilniejszy nawet komputer!),
    • Enter nie działa -- otworzyć załącznik można tylko dwu-klikiem.
  • wyszukiwarka Thunderbird to fikcja:
    • jeszcze nigdy nie udało mi się przy pomocy tego gówna znaleźć tego, cożem szukał,
    • często za to znajdywała mi piramidalne, w ogóle nie związane z wpisaną frazą.
  • ikona "nowa poczta":
    • bardzo często nie znikająca po przeczytaniu otrzymanej poczty,
    • często widoczna nawet po jej usunięciu (co za bzdura!),
    • a rzadko "świecąca się" aż do zamknięcia programu.
  • drag-and-drop przy dodawaniu załączników z komputera:
    • działa tylko, jeśli upuścisz je na maluśki pasek adresów,
    • przy upuszczeniu na wielgachne okno treści wiadomości -- gówno; brak reakcji!

No, to by było na tyle! :>