Przeskocz do treści

Marketingowe mątwy z mBanku zakochały się w social-manii. Od dłuższego czasu, jeśli tylko przełączysz się w przeglądarce z zakładki, zawierającej jakąś stronę internetową mBanku, na inną zakładkę, to widzisz szajs typu "Wróć do mBanku" albo nawet bardziej ordynarne robienie z klienta kretyna, czyli wstawianie jakiejś cyfry w nawiasie, by ściemniać, że czeka tam jakaś nieprzeczytana wiadomość.

I teraz, gdy sobie otworzysz kilka zakładek mBanku, np. cenniki, oferty, opisy, to zamiast faktycznych tytułów stron, widzisz takie o to gówno:

Brawo, osły, brawo! Ciekawe, na co jeszcze wpadniecie w najbliższym czasie?

Kto jest mistrzem wkurzania ludzi chroniących swoją prywatność i wyłączających profilowanie w serwisach internetowych? Oczywiście... eeeeeeembaaaaank! The Ultimate Champion!

Czemu? Bo te kozodoje zaprojektowali system tak, że komunikat o wyłączeniu profilowania można widzieć nawet... kilkanaście razy na minutę!

Czytaj dalej... "Anty-profiler w mBanku"