Nowa funkcjonalność Google Maps -- wskazywanie obszarów zasięgu 5G! :)

Od teraz wiemy, gdzie jest 5G i gdzie trzeba chodzić w kaskach z folii do pieczenia! :)
Największe fuckupy w polskim IT!
Nowa funkcjonalność Google Maps -- wskazywanie obszarów zasięgu 5G! :)
Od teraz wiemy, gdzie jest 5G i gdzie trzeba chodzić w kaskach z folii do pieczenia! :)
Chcę dojechać do centrum Rudy Śląskiej, komunikacją miejską lub pociągiem, z sąsiedniego miasta, w poniedziałek rano (spieszę się do pracy).
Google Maps twierdzi, że cała podróż zabierze mi 21 minut. I ma przy tym głęboko w dupie, że trasę wyliczył do najbliższej stacji kolejowej (bo pociągiem na Śląsku najszybciej). Z której to stacji, do faktycznego centrum Rudy Śląskiej jest jeszcze dodatkowe... 1,5 godziny spacerem!
Ja cię grzmocę! Wiedziałem, że Google to syf, a jego programiści to debile. Ale w coś takiego bym nigdy nie uwierzył, gdybym tego na własne oczy nie ujrzał...
Tym razem, dla odmiany, warto sparafrazować nieśmiertelny hit Raya Charlesa, "Hit the road Jack". Tym razem w chumorzastym tonie, bo spece od lat spierają się, czy ograniczenie wielkości załącznika w Gmail do 25 MB jest fuckupem, czy może przemyślaną polityką Google.
Co ma wspólnego cytowana piosenka, Gmail i powieść Moony Witcher dla dzieci pod tytułem "Dziewczynka z Szóstego Księżyca"?
Ano... jej wersja elektroniczna (e-book) praktycznie "wali w ścianę" limitu ustawionego przez Gmail:
Książka w tej wersji ma -- jak pokazał Gmail -- 25 593 kB. Należy zakładać, że Gmail stosuje standardową notację (1 kB = 1024 B itd.), nie zaś oszustwo marketingowe producentów pendrive'ów (1 kB = 1000 B).
25 593 kB podzielone przez 1024 daje nam... 24,9932 MB. Dość blisko granicy! :)
Burak sezonu, jeśli nie roku! Tak wygląda trasa tramwaju non-stop, pomiędzy jednym przystankiem a drugim, w mojej okolicy wg. Google Maps:
Wygląda na to, że Google Maps nie ma wprowadzonych tras / linii tramwajowych i po prostu "zgaduje" przebieg linii / trasy, wyszukując najbliższe tory na mapie. Najwyraźniej nie potrafi też odróżnić torów tramwajowych od kolejowych.
Czytaj dalej... "Tory i trasy tramwajowe w Google Maps"W YouTube dostępny jest krótki film, opisujący główne problemy z Android Auto:
Problem polega na tym, że cytowany film został opublikowany... w marcu 2017 roku (!). Dziś, dwa lata i kwartał później, nic lub naprawdę niewiele się zmieniło! Nadal, pomimo upływu dwóch lat, aplikacja nie jest dostępna w Polsce i nadal trzeba ją instalować (oraz ręcznie aktualizować) z "lewych" źródeł.
Doszło za to całe stado błędów i problemów, o których film nie wspomina.
Polskie Google znowu błysnęło. Tym razem wymyślili sobie, że... pieprzyć słownik języka polskiego i to, że nakazuje skrót od "minuty" zapisywać jako "min."! Pieprzyć to, że ludziom "m" będzie się jednak kojarzyło z metrami, a nie z minutami. I w ogóle pieprzyć wszystko i wszystkich!
I oto efekt...
I co teraz, Bob? Dojadę za dwa i pół kilometra, czy za cztery metry?
Masz problem z pracodawcą? Pograj se na perkusji, to ci przejdzie! :>
Google kradnie nasze dane prywatne w astronomicznych ilościach i jednocześnie w absurdalnym tempie. Ilekroć złapane za rękę w majtkach, broni się wyszlifowanym na błysk hasłem -- "to w celu lepszego dopasowania reklam i treści". Powyższy przykład pokazuje, jak idiotyczne jest to twierdzenie.
Po dziewiętnastu (!!!) latach istnienia Google Ads taki fuckup?
Czy w Lidlu można kupić... przędzę? :>
Oj, automaty AI w Google mają jeszcze dużo do nauczenia się. Możemy spać spokojnie...
W Google Chrome nawet wyszukiwarka w lokalnej treści strony Cię śledzi. Jak to możliwe? Google! Jak to udowodnić? Proste:
Wyszukiwarka w treści strony śledzi i przesyła do Google wszystko, czego szukasz. Ponieważ "nagle" (bez przeładowywania strony) traci ona dostęp do Internetu i nie może "donosić" na Ciebie, więc głupieje zupełnie i pokazuje Ci, że znalazła... wynik nr 0 z X występujących.
Sweet like chocolate, ooo! Sweeeeet like chooooooocolate...
Takie są efekty, gdy głupie Google podpina pod informacje o danym miejscu wszystko, co znajdzie automatycznie, bez składu i sensu.
A przy tym nachalnie, z uporem maniaka, próbuje tłumaczyć wyniki:
Chodziło oczywiście o "ogłoszenia parafialne u świętego Szczepana, Katowice". Dureń piszący na forum porobił literówki, Google łyknęło bez weryfikacji, słowem -- trafił swój na swego.
Niektórzy, którzy szukali Saurona w Chorzowie znaleźli przy okazji to:
Czy można wymyślić nazwę firmy, która byłaby bardziej do dupy! :>
Wygląda na to, że Sauron mieszka w Chorzowie! Konkretnie, pod współrzędnymi 50,2955208 N i 18,9515294 E. Ponieważ jednak nie każdy doświadcza łaski objawienia, więc dla pokrzywdzonych -- zrzutka ekranu:
Trudno nie zauważyć, że promienie rozchodzą się mniej więcej z kierunku pobliskiej świątyni katolickiej. Ale trudno uwierzyć w to, by Wielkie Oko obrało sobie właśnie tę siedzibę, nieprawdaż? :>
Osoby odpowiedzialne w CCC za obsługę strony internetowej najprawdopodpobniej zapomniały, że nie wystarczy usunąć wszystkie odnośniki do danej strony, aby ona zniknęła. Są przecież jeszcze linki, sznurki i sznurówki w Google i na setkach zewnętrznych stron internetowych.
W efekcie, witryna CCC ma dwie strony kontaktowe; jedną oficjalną, drugą mniej oficjalną. Ta druga ma wygląd... no, cóż.
Kiepski newsletter (zawierający wyłącznie grafikę) to prawie gwarantowane oznaczenie przez Gmail jako spam.
Jeśli dodać do tego wysyłkę tego newslettera przez kiepski system mailingowy to możemy dostać w komplecie oznaczenie jako... phishing!
Pamiętaj, Jasiu, tanie jest droższe od drogiego!
Właściciele węgierskiej restauracji postanowili zaoszczędzić nieco na kosztach tłumaczenia i zamiast tłumacza zatrudnić Google Translate. I co wyszło?
Ano... gulasz! :>
Ja tam lubię słodkie, więc... Naleśnik napełnił się czekoladą z drewna kasztanowego z opatrunkiem kupił moje serce, choć Home-mage ogórek dodano zaczyn też jest niezły. Napięcie rośnie zaś, gdy docieramy do sekcji "Wyśmienite jedzenia", bo tam naszym oczom ukazuje się m.in. Kałamarnica obchodzi dookoła Orły na sposób, z odłamkami.
Oczywiście absolutnym i niekwestionowanym liderem pozostaje... Przekrzywiać jądra i wspinać się na na mięso duszone z jarzynami z jeb.
Więcej perełek dalej...
Czytaj dalej... "Przekrzywiać jądra i wspinać się…"