Przeskocz do treści

Całkiem przez przypadek... zobaczyłem w Internecie kobiece cycki! Przepraszam, kolokwializm celowy, aby podkreślić emocje.

Nie byłoby w tym nic dziwnego (nasza wspaniała sieć ocieka hektolitrami erotyki i pornografii!), gdyby nie fakt, że kobiecy biust "strzelał" do mnie z reklamy jednej z popularniejszych porównywarek cenowych w Polsce -- Nokaut.pl.

Po kliknięciu w reklamę, trafiłem na stronę, na której atrybuty kobiecości już nie strzelały do mnie, tylko waliły z kilkunastu armat. Szczegóły na załączonej ilustracji.

Nie ukrywam, że mocno mnie to wkurzyło i postanowiłem wysmarować maila do Nokaut.pl. Efekt? Raczej mizerny...

Czytaj dalej... "Nokaut idzie w erotykę?"

Robię sobie jakąś typową operację, w moim ukochanym i zupełnie pozbawionym głupich błędów mBanku... No, i masz!

Kurde, coś pecha chłopaki mają. Do durnych błędów koło północy. Niemalże identyczny błąd złapałem pięć miesięcy temu, dwadzieścia minut przed północą. Ten, z kolei, jedenaście minut po północy.

A mówiła mamusia, że w nocy człowiek śpi, a nie bankuje...

Można spokojnie usuwać starsze wersje Java Runtime Environment. Szczegóły: tutaj.

Więc jest kompletnie niepojęte, czemu nie robi tego instalator nowszej wersji? Automatycznie lub przynajmniej nie pyta o to użytkownika? Po kilku update'ach robi się ładny chlew na komputerze. Jaki jest sens trzymania starych, nieużywanych wersji JRE wiedzą chyba tylko morony z Suna.

W skrajnym przypadku -- siedem update'ów i ponad 1 GB dysku zmarnowane.

W pewnym momencie u większości z nas pojawiają się dane, których utrata może poważnie zaboleć. I wówczas pojawia się temat tworzenia kopii zapasowej. I wtedy pojawia się hasło "Narzędzie do tworzenia kopii zapasowej w Windows 7". Bo wszyscy kochamy i używamy Windows i wszyscy wolimy darmowe rozwiązania od płatnych. Co z tego, że do dupy. Ważne, że za darmo.

Trzy zdania, trzy razy pojawił się zwrot "pojawia się". Celowo. Żeby wprowadzić w nastrój kolejnego steku kretynizmów w stylu Microsoft!

Czytaj dalej... "Kopia bezpieczeństwa Windows. 7 grzechów głównych!"

Skype jest klientem peer-to-peer! Nie przechowuje wiadomości z chata na żadnym serwerze.

Efekty? Proszę, o to przykład:

  1. 21 grudnia o 15:30 kolega zapytał o coś na Skype.
  2. Obaj mieliśmy kompy włączone, choć mnie przy moim nie było, ale wiadomość dostałem. Nim wróciłem i mu mogłem odpisać (teraz) wylogował się.
  3. Odpisałem mu od razu, ale wiadomości już nie otrzymał, bo jest off-line.
  4. Za chwilę wyloguję się i pójdę na urlop trwający do poniedziałku, 27 grudnia (pięć dni).
  5. Jutro (22 grudnia) pojawi się on w pracy i zaloguje do Skype'a, nie dostanie mojej odpowiedzi aż do poniedziałku. Dopóki ja się nie zaloguję.
  6. Prawdopodobnie zdarzy się tak, że weźmie on sobie urlop na okres między świętami, a Sylwestrem, czyli od 27 do 31 grudnia.
  7. Mimo, że ja cały ten czas będę się logował do Skype, on wiadomości z 20 grudnia nie odbierze, bo będzie off-line.
  8. Na pewno wiadomość odbierze dopiero wtedy, gdy będziemy razem on line, czyli... w poniedziałek, 3 stycznia...

W XXI wieku, w dobie komputerów i komórek, wiadomość wysłana przez jeden z najpopularniejszych komunikatorów internetowych dotrze... w 12 dni po wysłaniu!

A mowa tu o programie, który według Wikipedii ma ponad 650 milionów ludzi! Mają ponad pół miliarda użytkowników i do dziś nie opracowali mechanizmu przechowywania wiadomości na serwerze! Czy ktoś jeszcze potrzebuje dowodu na to, że Skype to gigantyczne gówno?

Ostrzeżenie w trakcie instalacji sterowników drukarki...

Zespół "indżajnerów" HP nie przewidział, że ich drukarki będą jeszcze działać w czasach, gdy typowy procesor będzie miał prędkość ponad trzy razy większą od zalecanej.

Ja pierdylam! Mamy:

  • XXI wiek,
  • szybki Internet szerokopasmowy nawet w kiblu

a oni podają czas pobierania wersji instalacyjnej Microsoft .NET Framework 4 dla połączenia... modemowego (telefonicznego).

No, jak Microsoft coś pierdzielnie to tylko nogi unieść i wyć.

W reporterskim skrócie:

  • jeżeli masz kilka kont pocztowych, to po kliknięciu "Przekaż":
    • może się okazać, że wysyłasz wiadomość z innego niż to, na które doszedł oryginał;
    • czasami ma się wrażenie, że Thunderbird wybiera konta losowo,
  • kretynizmy związane z zapisywaniem załączników:
    • brak opcji "Zapisz wszystkie" (ciekawe, jak TB-cioły zapisują 100+ fotek z wakacji przesłanych mailowo?),
    • drag-and-drop przeciąga tylko kliknięty plik mimo, że zaznaczono ich wiele,
    • otwórz natomiast otwiera wszystkie (co przy owych stu fotkach zaznaczonych i przypadkowym kliknięciu w otwórz może zajechać najsilniejszy nawet komputer!),
    • Enter nie działa -- otworzyć załącznik można tylko dwu-klikiem.
  • wyszukiwarka Thunderbird to fikcja:
    • jeszcze nigdy nie udało mi się przy pomocy tego gówna znaleźć tego, cożem szukał,
    • często za to znajdywała mi piramidalne, w ogóle nie związane z wpisaną frazą.
  • ikona "nowa poczta":
    • bardzo często nie znikająca po przeczytaniu otrzymanej poczty,
    • często widoczna nawet po jej usunięciu (co za bzdura!),
    • a rzadko "świecąca się" aż do zamknięcia programu.
  • drag-and-drop przy dodawaniu załączników z komputera:
    • działa tylko, jeśli upuścisz je na maluśki pasek adresów,
    • przy upuszczeniu na wielgachne okno treści wiadomości -- gówno; brak reakcji!

No, to by było na tyle! :>