Czy jest jakiś uzasadniony powód, czemu Excel pokazuje w kolumnie liczbę bez przecinków (zaokrągla do pełnych liczb), a po naciśnięciu Ctrl+P i wydrukowaniu ta sama kolumna zawiera liczby zaokrąglone do jednego miejsca po przecinku?
To jest dla mnie niepojęte. Przecież Excel (jak w zasadzie każdy współczesny program) od nastu lat powinien działać w trybie WYSIWYG.
Jaki jest sens bawienia się z użytkownikiem w zgaduj-zgadulę? Żeby musiał domyślać się, co mu się faktycznie wydrukuje?