Przeskocz do treści

System transakcyjny mBanku sprawdza wysokość salda (czyli fakt, czy w ogóle jesteś w stanie wykonać przelew) dopiero po tym, jak wyśle Ci powiadomienie z prośbą o potwierdzenie transakcji.

Odkryłem to dziś przez przypadek:

Obciążenie własnej infrastruktury, strzał do bramki wysyłającej SMSy (koszt dla banku?), przesyłanie przez Internet mnóstwa zupełnie niepotrzebnych danych, których przechwycenie mogłoby się zakończyć niezbyt fajnie -- a wszystko po to, by na końcu walnąć użytkownikowi drzwiami w twarz.

Ustawiam lusterka i fotel kierowcy, odpalam silnik, wrzucam bieg... tylko po to, by stwierdzić, że brama garażowa przede mną jest zamknięta na kłódkę do której nie mam klucza. I choćbym się zwalił na rzadko, nie wyjadę!

Los mBankos Świros Absolutos! ~:)

Albo się komuś coś w Aliorze totalnie pochramoliło...

...albo postanowili wspierać Ukraińców wyznających prawosławie i przypominają o konieczności kupienia prezentów na ich Wigilię, która przypada tam 6 stycznia.

Myślę, że to jednak pierdolec, a nie religijna dalekowzroczność...

Gdybyście mieli jakiekolwiek wątpliwości, czy dwudziesty pierwszy wiek już nastąpił, to wiedzcie, że mędrcy i szamani wioskowi w mBanku do dziś nie odkryli czegoś takiego, jak załączanie załącznika do formularza reklamacyjnego...

W słowniku cywilizowanego człowieka brakuje dość cenzuralnych wyrazów, by dosadnie określić komentarz do powyższego... To jest k... jakiś żart!

Marketingowe mątwy z mBanku zakochały się w social-manii. Od dłuższego czasu, jeśli tylko przełączysz się w przeglądarce z zakładki, zawierającej jakąś stronę internetową mBanku, na inną zakładkę, to widzisz szajs typu "Wróć do mBanku" albo nawet bardziej ordynarne robienie z klienta kretyna, czyli wstawianie jakiejś cyfry w nawiasie, by ściemniać, że czeka tam jakaś nieprzeczytana wiadomość.

I teraz, gdy sobie otworzysz kilka zakładek mBanku, np. cenniki, oferty, opisy, to zamiast faktycznych tytułów stron, widzisz takie o to gówno:

Brawo, osły, brawo! Ciekawe, na co jeszcze wpadniecie w najbliższym czasie?

Kto jest mistrzem wkurzania ludzi chroniących swoją prywatność i wyłączających profilowanie w serwisach internetowych? Oczywiście... eeeeeeembaaaaank! The Ultimate Champion!

Czemu? Bo te kozodoje zaprojektowali system tak, że komunikat o wyłączeniu profilowania można widzieć nawet... kilkanaście razy na minutę!

Czytaj dalej... "Anty-profiler w mBanku"

Kilkanaście miesięcy temu Bank Millennium wprowadził nowy wygląd swojego systemu bankowego, wyposażając go przy okazji w wygodne kafelki. Jednym z nich jest kafelek "Wygodny przelew", który pozwala błyskawicznie zlecić przelew do jednego z pięciu wybranych wcześniej odbiorców.

Zmiana nazwy takiego odbiorcy a następnie próba zlecenia do niego kolejnego przelewu, przy pomocy tego właśnie kafelka, kończy się natomiast tak:

Dział QA Banku Millennium dalej śpi… snem najwyraźniej letnim. Bo przepuszcza ordynarne błędy, które żadną siłą nie powinny znaleźć się w produkcyjnej wersji systemu i zdecydowanie powinny być wychwycone na testach wewnętrznych.

To przecież fundament QA, od nastu lat! Jeśli mam obiekt X, który ma nazwę Y, to co się stanie, jeśli zmienię tę nazwę na Z? Jakim cudem nie wychwycono takiego błędu?

Zaczynam obawiać się o swoje piniondze, jeśli bank zatrudnia takich specjalistów...

Od wielu dni klientów Banku Millennium straszy w aplikacji mobilnej i w systemie bankowym przypominacz o tym, że phising istnieje i zbiera straszne żniwo:

Dziś otrzymałem odpowiedź banku, że nie przewidzieli funkcji wyłączenia tego irytującego komunikatu. Każdy klient banku będzie zmuszony do oglądania go do końca świata i jeden dzień dłużej.

Komunikat banku jest oczywisty i nie pozostawia złudzeń: "Wszyscy klienci to kretyni i trzeba im regularnie przypominać, że są głupi i naiwni".

Nawet tacy giganci rynku jak Google i Microsoft ugięli się pod presją i wprowadzili funkcjonalność wyłączenia lub ukrycia wszystkich swoich irytujących ostrzeżeń, powiadomień, tabulek i banerów. W Banku Millenium na to nie wpadli. Żałosne.

Jestem rozłożony na łopatki, zdruzgotany, przerażony... Brak wyszukiwania operacji bankowych, jeśli numer rachunku był podany ze spacjami, był w IT Fuckup obśmiewany w przypadku mBanku... w 2012 roku. Okazuje się zaś, że identyczny błąd występuje w Banku Millennium obecnie -- DZIEWIĘĆ lat później!

Nie pozostaje więc nic innego, jak po 9 latach zacząć jeszcze raz w ten sam sposób...

Czy macie świadomość, że internetowy system transakcyjny mBanku Banku Millennium nie potrafi prawidłowo wyświetlić historii operacji, jeśli podany w wyszukiwarce numer konta zawiera spacje? Trudne do uwierzenia? Hm… w 2012 roku w 2021 roku trochę tak…

Czytaj dalej... "Bank Millennium i spacje"

Od kilku dni Bank Millennium informuje swoich klientów, że aby wysłać wiadomość do banku muszą... kliknąć klawisz Wyślij wiadomość. W przeciwnym przypadku... istnieje duże prawdopodobieństwo, że wiadomość niewysłana do nich nie dotrze.

Czyżby ilość:

  • kretynów, dla których szczytem potęgi umysłowej jest samo napisanie wiadomości,
  • durniów, którzy krzyczeli przez telefon, że ich niewysłana wiadomość nie została wysłana,

przekroczyła akceptowalne poziomy tudzież urosła ostatnio tak niebotycznie, że zamieszczanie tak absurdalnego komunikatu, jak powyżej, stało się koniecznością?

Po miesiącach przygotowań i trąbienia na lewo i prawo, jak będziemy zaskoczeni, kilka dni temu premierę miała nowa odsłona systemu bankowości on-line Banku Millennium, czyli Millenetu. I byliśmy zaskoczeni...

Wiadomo, że w dzisiejszych czasach produkuje się gówniane rozwiązania -- bez jakichkolwiek sensownych testów, byle tylko gonić absurdalnie nakręconą konkurencję i rzucać na rynek nowe rzeczy jak najprędzej...

Ale to, co znalazłem po zaledwie pięciu minutach testów zaledwie jednego dodatku przeszło moje największe oczekiwania. Czarna rozpacz, po prostu!

Czytaj dalej... "Premiera nowej odsłony Millenet"

Dzień po dniu, fuckup za fuckupem. Tym razem składanie zleceń i dyspozycji oraz wysyłanie wniosków do PKO BP przez iPKO:

  1. W PKO BP do składania w/w służy odrębny serwis. Bóg jeden raczy wiedzieć, dlaczego tak prostej funkcjonalności, jak wysyłanie wniosków nie dało się zintegrować z iPKO?
  2. Mimo, że jest to odrębny serwis, nie otwiera się w osobnej zakładce, tylko w głównej, zastępując iPKO.
  3. Z powodów znanych tylko matołom w PKO BP następuje automatyczne wylogowanie z iPKO! Przy próbie powrotu (jest nawet stosowny odnośnik do tego) lub otwarcia iPKO w nowej zakładce (np. po to, żeby coś sprawdzić) konieczne jest ponowne logowanie się.

A najlepsze na końcu. Bo jeśli w trakcie wysyłania wniosku skończy Ci się sesja to...

Czytaj dalej... "Składanie dyspozycji w iPKO"

1

Ustawa RODO mówi wyraźnie, że nie można od użytkownika żądać domyślnie zgody na przetwarzanie danych (wszelkie tego typu zgody muszą być domyślnie ustawione na fałsz), a użytkownik w związku z wyrażeniem braku zgody na w/w nie musi wykonywać czegokolwiek.

iPKO ma to słodko w dupie i zmusza użytkownika do przełączenia trzech pól ze zgodami marketingowymi z Wybierz na Nie. przy każdej wiadomości lub dyspozycji wysyłanej do banku.

Czytaj dalej... "iPKO ma w dupie RODO"

...lub raczej zaprzecza sam sobie:

Raz przelew jest wewnętrzny, a raz zewnętrzny. Raz potrwa kilka sekund, innym razem -- do najbliższego dnia roboczego (w skrajnym przypadku -- początek weekendu -- "kilka sekund" równa się więc "sto siedemdziesiąt kilka tysięcy sekund"). Tylko opłata za przelew się zgadza... na szczęście!

Nie ma to jak na jednym ekranie podawać dwie wzajemnie sprzeczne informacje.

Bank Millennium uruchomił i operuje jeden z najnowocześniejszych systemów transakcyjnych w Polsce. System jest nie tylko przejrzysty (nie jest designerskim żartem adresowanym do gimbazy -- patrz system transakcyjny mBanku) i intuicyjny w obsłudze ale również działa wyjątkowo szybko.

Niestety, występują w nim co najmniej dwa grube fuckupy, tak grube, jakie zwykliśmy spotykać 10-15 lat temu, a dziś już raczej nikt o nich nie pamięta (poza klientami Banku Millennium), a na pewno -- nie powinien pamiętać.

Czytaj dalej... "Największe fuckupy w Millenecie"

Powiedział "Miszcz Gówny Aj Ti" w mBanku. Jak powiedział, tak zrobił. I okazało się...

...system transakcyjny mBanku nie potrafi wykonać przelewu podatkowego, jeśli cyfra miesiąca, w dacie oznaczającej okres rozliczeniowy, nie zawiera zera.

Wiem, że ostatnio się pastwię niemiłosiernie nad durniami z działu QA mBanku. Ale... sorry, ludzie! Trzeba być naprawdę kretynem do sześcianu, żeby nie wychwycić błędu tak kłującego w oczy, i wypuścić takiego babola na produkcję...

Nie istnieje druga taka polska usługa, serwis, czy strona WWW, która otrzymała by tak duże ilości tak negatywnych opinii i wprost wyrażonej krytyki, jak nowy system informatyczny mBanku.

Reakcje zdegustowanych użytkowników:

  • Negatywne opinie,
  • deklaracje rezygnacji z usług na rzecz konkurencji,
  • żądanie deklaracji, że "stary" system nigdy nie zostanie wyłączony,

pojawiają się obecnie nawet jako komentarze do publikacji mBanku zupełnie nie związanych z nowym systemem bankowym. Na przykład, do ostrzeżeń o lukach bezpieczeństwa przeglądarek, czy nowej fali ataków sieciowych.

Czytaj dalej... "Zloty Fuckup Informatyczny 2013 Roku przyznany…"