Jak się okazało (po fakcie), twórcy "rozwiązania paczkomatowego dla Castoramy", czyli Castomatów nie przewidzieli jednej drobnej funkcjonalności -- możliwości wyboru dowolnej pustej skrytki przez sprzedawcę pakującego zamówienie.
Doboru skrytki system dokumuje zawsze automatycznie. Efekty tego mogą być... well... dziwne.
Typowy przedświąteczny wieczór, odbieram zakupy z Castomatu, ekran powitalny nie zwiastuje jeszcze kłopotów:
Wybór "dziesiątki" mocno zastanawia, biorąc pod uwagę zawartość zamówienia:
Drzwi się otwierają i...
No, cóż...
Facepalm!
Tak, sprawdzone ze sprzedawcą, w tej samej chwili w maszynie było co najmniej dziesięć pustych skrytek. Dużo mniejszych. Ale system wybrał właśnie tę.
Przy dużych opadach jest szansa na uczestnictwo w testach na odporność zamówionego towaru na działanie wody. ;]
I wtedy cyk: anulowanie gwarancji z powodu zalania. ;]