Oj, dawno nie miałem do czynienia z tak kiepskim sklepem i tak fatalnym user experience. Dawno zrobienie prostego zakupu, z jednym produktem w koszyku, nie zabrało mi pół godziny, trzech odrębnych zamówień i telefonu na infolinię.
W największym skrócie:
- nie działa:
- chat,
- płatności elektroniczne
- modyfikowanie zamówienia.
- ponadto, klient jest wprowadzany w błąd (oszukiwany?):
- widzi możliwość wykupu dodatkowego ubezpieczenia, którego nie można kupić,
- widzi informacje o przesyłce darmowej mimo, że danej ofercie przesyłka jest płatna.
A jakby tego wszystkiego było mało, to ceny na stronie z ofertą i po włożeniu tego samego produktu do koszyka są... różne. Na szczęście tylko o złotówkę i na szczęście -- in minus, na korzyść klienta.
Chciałem kupić słuchawki. Po prostu.
Spis treści
Fikcyjne rozszerzone gwarancje
Znalazłem intersującą mnie ofertę -- jedyną na polskim rynku. Bardzo mnie to ucieszyło (nie lubię kupować w Chinach). Jeszcze bardziej ucieszyła mnie możliwość dokupienia rozszerzonej gwarancji.
Niestety, był to pierwszy fake. Wybrany przeze mnie towar nie jest sprzedawany przez morele.net. Tylko przez jednego z licznych partnerów, którzy korzystają jedynie z platformy morele.net. W związku z czym -- jak objaśnił mnie konsultant na infolinii -- nie ma możliwości wykupienia ubezpieczenia do takiego produktu.
Dlaczego więc w ogóle pojawia się na stronie towaru, z możliwością wyboru wariantu ubezpieczenia? Tego konsultant nie potrafił wyjaśnić.
Niedziałający chat
Szanuję swój czas, więc za telefon łapię w ostateczności. Zanim wyjaśniłem sprawę fake'owych ubezpieczeń z konsultantem, próbowałem skorzystać z chatu.
Niestety, nie działa. Klikanie na klawiszach "chat" nie przynosi żadnego efektu. W żadnej z przeglądarek.
Zgłosiłem ten problem przy okazji konsultantowi. Obiecał, że naprawią. Jak się później okazało -- nie naprawili przez co najmniej 24 godziny. Podejrzewam więc, że z braku konsultantów (COVID-19) lub z innych powodów, permanentnie wyłączyli czat. I tylko wciskają kit, że nie działa chwilowo.
Fikcyjna darmowa wysyłka
Tego dnia musiałem już odpuścić. Ponowiłem próbę zakupu następnego dnia.
Na pierwszy strzał dostałem w twarz hasłem "Darmowa wysyłka":
Które magicznie zmieniło się w:
No, i tyle w temacie tzw. darmowej przesyłki by morele.net.
Nie ukrywam, że zestawienie w jednej linijce wyrazów "Kurier 24h" i "U Ciebie za ok. 7 dni" rozbraja. Ale to najmniejszy z licznych fucków, jak się przekonacie.
Nie próbowałem już nawet dzwonić (chat nadal nie działał), by spytać o to konsultanta. Podejrzewam, że również nie wiedziałby, czemu pojawia się na stronie oferty informacja o darmowej przesyłce, jeśli faktycznie trzeba za nią zapłacić.
Napisałem za to maila. Odpowiedź dostałem po godzinie (BOK działa akurat u nich świetnie). Tak, dziękują. Tak, wysłali do sprostowania.
Pewnie tak sprostują, jak czat naprawili...
Magiczne ceny
Jak widać na powyższej zrzutce, słuchawki miały kosztować prawie 561 zł.
Otóż... nie. Po włożeniu ich do koszyka okazało się, że... złotówkę mniej:
Tu już nawet maila nie pisałem. Szkoda czasu. Naprawią... na pewno!
Towar dostajesz za darmo!
Mam już towar, mam koszyk, uśmiałem się po zmianie ceny o -1 zł, olałem te 10 zł "darmowej" przesyłki, podałem adres i chcę finalizować zamówienie.
Mam do wyboru: przelew tradycyjny i DotPay. Oba gratis. DotPay o dwa dni szybszy, więc oczywiście wybieram ten. I... dupa!
Widzę ekran "Trwa przekierowywanie na stronę płatności", licznik dochodzi do 0 i... jeb! Jestem na ekranie podziękowań morele.net za złożone zamówienie. I tak dwa razy. Zamówienie dostaje status "w realizacji" mimo, że nie zapłaciłem za nie.
Ponowna płatność
Dzwonię, słucham muzyczki, jest pani konsultant. Tym razem, pani. "Czy mogę prosić o cofnięcie statusu zamówienia nr... do nieopłaconego, abym mógł opłacić je ponownie?". Nie, nie mogę. Znaczy... prosić mogę, ale nie da się. Nie mają takiej funkcjonalności.
No, to co teraz, Gieniu?
"Anuluję pańskie zamówienie, proszę zamówić jeszcze raz".
Jeb! Tym razem to ja. Leżę na podłodze. 2020 rok. Jeden z największych sklepów internetowych w Polsce. Brak możliwości ponowienia płatności...
No, nic... zamawiam ponownie. Te same kroki. Klikam "zapłać" i... dostaję w twarz przyjaznym komunikatem (cytat oczywiście niedosłowny, treść przekręcam celowo, bo mam dobry humor mimo wszystko):
Helou, misiu! Zauważyliśmy, że kupujesz dokładnie to samo, co przed chwilą...
Nie, no... co ty?
Jednakowoż, czy jesteś pewien, że chcesz kupić to samo? A może chciałbyś... ponowić płatność w poprzednim zamówieniu?
Ty... to jednak się da? No, to dawaj!
Hm... jednak nie.
Anulacja
Dobra, dość tego! Trzecie zamówienie... płacę tradycyjnie. Srać tam, dwa dni poczekam ekstra. Pewnie, i tak wyślą za dwa tygodnie. Jeśli w ogóle... No, to jadziem... Cyk... cyk... cyk... I ja wtedy... cyk... cyk... cyk... Przelew tradycyjny... I jeb, udało się! Zamówienie złożone i mam dane do przelewu.
Hurra! Teraz tylko przelew z banku i może mi wyślą te cholerne słuchawki!
Nie! Nie chce mi się dzwonić po raz kolejny. Piszę maila, żeby anulowali drugie zamówienie, bo udało mi się kupić dopiero za trzecim razem. Dostaję odpowiedź po godzinie. "Przekazali do anulacji". Wat? Jakem dzwonił przez telefon, to zamówienie było anulowane po minucie, a mailowo trzeba gdzieś przekazać?
Kurde, mogłem zadzwonić...
I żyli długo i szczęśliwie...
No, i to by było na tyle. Dwa dni, trzy zamówienia, dwa telefony i trzy e-maile później udało mi się zamówić słuchawki w morele.net.
Zamówić, panie Janie. Bo stąd jeszcze długa droga nim będę mógł korzystać z zakupionego towaru.
Mam poważne wątpliwości, ile mnie jeszcze czeka po drodze. Jeżeli sklep zaliczył tyle fuckupów na bardzo wczesnym etapie realizacji całego procesu, jakim jest złożenie zamówienia, to ile jeszcze rzeczy wywali się po drodze?
Bardzo dziękujemy za informację i opublikowanie posta na Twoim blogu. Czytając go, widzimy jak dużo musimy jeszcze poprawić, aby nasza strona funkcjonowała jeszcze lepiej. Na ten moment postaraliśmy się zidentyfikować wszystkie przypadki opisane przez Ciebie i je zdiagnozować. Chcemy się do nich odnieść i pokrótce opowiedzieć ja działamy.
Błąd z rozszerzonymi gwarancjami udało nam się już naprawić. Czat jest narzędziem, którego dostawcę będziemy wymieniać. 18 listopada zaobserwowaliśmy, że przez około 20 minut, pojawił się błąd techniczny i czat został zawieszony, natomiast nie widzimy, że czasem pojawiają się problemy, które trudno nam zidentyfikować - stąd przewidywana zmiana dostawcy rozwiązania.
W przypadku pojawiającego się okienka z darmową dostawą, sytuacja jest nam znana i już nad nią pracujemy, aby nie wprowadzać naszych Klientów w błąd; zmiana powinna wejść jeszcze w tym roku.
Ponowienie płatności DotPay wkrótce będzie możliwe - Klienci będą otrzymywać specjalnego maila z linkiem z taką możliwością. Rozmawiamy również wewnętrznie odnośnie wdrożenie możliwości anulowania zamówienia.
Dziękujemy za tak obszerne opisanie problemów i... test naszego sklepu. Większość zagadnień jest znana i zakolejkowana, ale zawsze perspektywa użytkownika i przeczytanie, z jakimi emocjami i problemami wiąże się dany błąd jest dla nas motywująca.
Bardzo prosimy o kontakt z nami, mailowo na adres: info@morele.net, ponieważ chcemy Ci to jakoś zrekompensować. Mamy nadzieję, że zachęci Cię to do kolejnych zakupów u nas.
Pozdrawiamy,
zespół Morele.net
Bardzo dziękuję za zajęcie się sprawą i profesjonalny komentarz. Nie, nie będę kontaktował się e-mailowo, słuchawki dotarły terminowo i nie potrzebuję rekompensaty. Sam fakt, że ktoś podjął temat jest dla mnie wystarczającą satysfakcją.
Ze swojej strony dodam jeszcze tylko tyle, że "Przekazanie do anulacji" u Was nie działa. Drugie w kolejności, z opisanych zgłoszeń, które rzekomo zostało do owej anulacji przekazane nigdy nie zostało anulowane. Kilka dni później dostałem informację od sprzedawcy, że... zamówienie zostało wysłane. Oczywiście bez drugiej wpłaty z mojej strony. I oczywiście faktycznie niczego nie wysłali! :)
Okazuje się, że mają ponowienie płatności elektronicznej. Należy zmienić formę płatności - 2 razy: pierwszy raz na dowolną inną np. płatność przy odbiorze, drugi raz na płatność kartą i wracamy do odpowiedniego formularza.
W treści komentarza powyżej, wpisanego (prawdopodobnie) przez pracownika morele.net jest wyraźna informacja: "Ponowienie płatności DotPay wkrótce będzie możliwe - Klienci będą otrzymywać specjalnego maila z linkiem z taką możliwością. Rozmawiamy również wewnętrznie odnośnie wdrożenie możliwości anulowania zamówienia". Całkiem więc możliwe, że już to działa. Niemniej, w momencie pisania tego postu (koniec listopada 2020 r.) takiej możliwości nie było.
Wrzesień 2021 rok. Czat dalej nie działa.
Sklep Morelel płatność kartą. Autoryzacja bankowa super poszła. Płatność do morele nic nie ma towar nie opłacony. To gdzie są pieniądze? Proste im więcej takich klientów firma obraca pieniądze na koncie i ma zysk z oprocentowania czyste pieniądze. To jest przywłaszczenie cudzych pieniędzy. Mam dość sklepu morele nie polecam jak najdalej od takich sklepow