Wielkie portal przyzwyczaiły nas już do badziewia w postaci automatycznego startu wszystkich materiałów wideo osadzonych w treściach dokumentów. Facebook dał użytkownikom przynajmniej opcję wyłączenia tego gówna.
Onet zaś poszedł w dokładnie przeciwną stronę. Albo w wyniku błędów (głupoty programistów) albo pokręconej polityki marketingowej możesz do znudzenia wyłączać odtwarzany materiał wideo a on po chwili i tak wystartuje ponownie...
...wystarczy jedynie przewinąć kółkiem stronę tam i z z powrotem tak, by materiał wideo ukrył się za dolną lub górną krawędzią i ponownie się pojawił.
W Onecie bowiem film wideo osadzony w tekście startuje automatycznie nie tylko przy załadowaniu się strony ale również przy każdym pojawieniu się na ekranie.
Otwierasz więc jakiś materiał, ot pierwszy z brzegu. I:
- w uszy wali Ci audio materiału wideo,
- przewijasz stronę do miejsca, gdzie to wideo jest osadzone,
- zatrzymujesz jego odtwarzanie,
- wracasz do czytanego tekstu,
- przewijasz ponownie, żeby coś sprawdzić w dalszej części tekstu,
- wideo ponownie startuje automatycznie,
- zatrzymujesz je ponownie...
- ...i tak do usrania.
Po prostu, miodzio. W ten właśnie sposób Onet pokazuje, jak głęboko w dupie ma twoją opinię i twoją chęć do czytania artykułów w ciszy.
W takich przypadkach rozwiązanie jest tylko jedno... przestać używać badziewia, które nie szanuje Twoich opinii.