Po miesiącach przygotowań i trąbienia na lewo i prawo, jak będziemy zaskoczeni, kilka dni temu premierę miała nowa odsłona systemu bankowości on-line Banku Millennium, czyli Millenetu. I byliśmy zaskoczeni...
Wiadomo, że w dzisiejszych czasach produkuje się gówniane rozwiązania -- bez jakichkolwiek sensownych testów, byle tylko gonić absurdalnie nakręconą konkurencję i rzucać na rynek nowe rzeczy jak najprędzej...
Ale to, co znalazłem po zaledwie pięciu minutach testów zaledwie jednego dodatku przeszło moje największe oczekiwania. Czarna rozpacz, po prostu!
Magiczne dodatki
Mniej więcej w środkowej części nowego układu Millenet znajduje się miejsce, w którym użytkownik może posiadać własne dodatki.
Obecnie ich liczba nie jest porażająca:
- szybki przelew do odbiorcy,
- szybkie doładowanie telefonu,
- lista nadchodzących płatności (aż dwóch -- sic!),
- "monitor" zbiórki pieniędzy / przelewów od wielu nadawców,
- "sprawdzajka" spełnienia warunków do braku opłat za rachunek.
I tak:
- Lista najbliższych płatności ograniczona do dwóch jest kompletnym nieporozumieniem.
- Warunki bezpłatnego konta w Banku Millennium to przelew minimum 1000 zł miesięcznie i wykonanie jednej transakcji bezgotówkowej lub BLIK -- tworzenie osobnego widżetu do sprawdzania czegoś takiego ponownie jest naciąganiem i nieporozumieniem.
- Z widżetu do zbiórek pieniędzy skorzysta może jeden promil użytkowników Millenet.
Z sensownych zostają więc szybkie przelewy i szybkie doładowanie telefonu. Choć i ten ostatni też jest rzadko wykorzystywany, bo w wielu przypadkach doładowania telefonu dokonuje się bezpośrednio na stronie internetowej operatora GSM.
Widać więc wyraźnie, że ciekawy i obiecujący pomysł jest jak na razie traktowany po macoszemu, a dostępne dodatki są wymyślane na siłę.
Zastanawia mnie też, dlaczego w Banku Millennium nazwy dodatków są traktowane jako nazwy własne i wypisywane w postaci -- z dużej litery każdy wyraz? I co na to Rada Języka Polskiego? W języku polskim wszystkie wyrazy z dużej litery piszemy wyłącznie we wspomnianych nazwach własnych (np. "Bank Millennium"), ale broń Boże w tytułach. Powinien więc być "Wygodny przelew" a nie "Wygodny Przelew".
Ale nie w tym rzecz... Rzecz w tym, że nawet te nieliczne mają multum błędów.
Wygodny przelew
Weźmy pierwszy z brzegu (i jedyny przetestowany). Ogólnie -- idea świetna. Można przelewać pieniążki do zdefiniowanych odbiorców przy pomocy kilku kliknięć, bez opuszczania strony głównej i bez pięciu przeładowań strony, jak poprzednio.
Tylko czemu tyle ordynarnych bugów?
Od kilku miesięcy definiując odbiorców stałych dla przelewów możemy używać w ich nazwach spacji. Jednak z jakiegoś niepojętego powodu, przy dodawaniu ich do dodatku "Szybkie przelewy", część z nich trafia na listę "normalnie", czyli ze spacjami, a część ma spacje zamieniane na podkreślniki:
Słodkie dodatki...
Do tego dochodzą takie drobne dupsy, jak na przykład:
- do listy nie można dodać odbiorców instytucjonalnych typu ZUS lub Urząd Skarbowy,
- kliknięcie Dodaj czase nie powoduje efektu -- dodatek "pokręci trochę kółkiem" i tyle,
- dodanie nowej pozycji do dodatku kończy się totalnym zwisem i "forever kółeczko":
Można by więc zaryzykować, że ostatni z listy dodatków dostępnej w obecnej wersji Millenet jest bezużyteczny i nadaje się do kosza! :>
Najlepsze zaś zostało na koniec.
...i wisienka na torcie
A na koniec... crème de la crème, czyli...
Z jakiegoś powodu dodatek w ogóle nie aktualizuje swoich pozycji automatycznie.
Możesz mieć odbiorcę zdefiniowanego zatytułowanego "Żona", pod taką nazwą dodać go do dodatku, następnie zmienić mu tytuł na dowolny inny, a na dodatku nadal będzie widniała "Żona".
Konieczne jest wylogowanie się i ponowne zalogowanie się lub wymuszenie odświeżenia strony z pominięciem cache'u przez nadepnięcie Ctrl
+R
.
A wisienka na torcie polega na tym, że dokładnie tak samo dzieje się, gdy usuniesz odbiorcę zdefiniowanego. Odpowiadająca mu pozycja nadal będzie widniała na liście odbiorców w dodatku Wygodny Przelew, a próba kliknięcia jej zamiast szybkim przelewem skończy się jeszcze szybszym:
To już jest przysłowiowy szczyt. Wypuszczenie (w obszarze bankowości!) na rynek zapowiadanego od miesięcy systemu bankowego z przepuszczonym takim babolem to jest prawdopodobnie Złoty Fuckup Roku 2019!
Dział QA Banku Millennium powinien na poważnie rozważyć zbiorowe seppuku.
przeczytałem wszystkie wpisy związane z Millennium
każdy to wysryw, a autor to śmieć
Jak dla ciebie, to "Pan Autor", biedna, upośledzona umysłowo pokrako ludzka, żałosny potomku koziorożca pirenejskiego i motopompy strażackiej. Biedny, potłuczony synku. To, że mama biła cię patelnią po głowie, zamiast dawać ci klapsy, jeszcze nie daje ci prawa obrażać innych. Wysryw to masz w głowie (u innych to się nazywa: mózg), a śmiecia oglądasz każdego dnia w lustrze. Ale nie martw się, twoje cierpienie już długo nie potrwa. Obserwujemy cię! Dwadzieścia cztery godziny na dobę. Dopadniemy cię, na pewno! Nie znasz dnia, ani godziny... Skrócimy twoje żałosne męczarnie i uwolnimy świat od takiej rozwodnionej sraki ludzkiej. Wiesz, pierdołku... Znałem już wielu takich chojraków, jak ty. Wiatr rozwiewa liście na ich grobach. Źle ci nie życzę, ale jeśli jutro uderzysz się w kolano lub coś spadnie ci na głowę, to pamiętaj o mnie.
Panie doktorze, czy wykładowcy uczelni wyższej przystoi takie słownictwo? Już nawet nie będę wspominał o groźbach karalnych które według Art. 190. kodeksu karnego podlegają karze pozbawienia wolności do lat 3.
Proszę o usunięcie Pańskiego komentarza, ośmiesza się Pan.
Odpowiedź w stu procentach dostosowana do poziomu intelektualnego przedmówcy. Ale, co prawda, to prawda... "Never argue with stupid people, they will drag you down to their level and then beat you with experience." -- Mark Twain. Wnioski trzeba na przyszłość wyciągnąć i nie karmić trolli.