Zmiana hasła w O2.pl / Tlen.pl to koszmar!
Wiemy, że polskie portale przeżarte są debilizmami jak boczek tłuszczem. Ale to, co zaprojektowali "miszczowie" w Tlenie to już chyba szczyt wszystkiego.
Nóż się w kieszeni otwiera -- jeśli tak banalną rzecz, jak zmiana hasła, spieprzono tak artystycznie, to co można powiedzieć o ważniejszych funkcjonalnościach poczty?
Konkretnie:
1. Hasło zmienia się na stronie profil.tlen.pl
. Jeśli użytkownik nie jest zalogowany do tej strony, ale jest zalogowany do poczty (poczta.o2.pl
) to wówczas wybranie "Zmień hasło" z menu w prawym, górnym rogu przekierowuje do strony logowania do profil.tlen.pl
z wyświetlonym komentarzem mówiącym, że... hasło zostało poprawnie zmienione!
2. Hasło w Tlen.pl ma tylko dwa obostrzenia:
- minimalna długość hasła to 8 znaków,
- hasło nie może zawierać polskich znaków oraz spacji.
Faktycznie występuje dodatkowy warunek -- nie można użyć hasła, którego używano już przedtem (np. niemożliwa jest "sztuczna" zmiana hasła: A -> B -> A).
Ale tego użytkownik musi się już domyślić. Próba użycia poprzedniego hasła kończy się tyleż kretyńskim, co nic nie mówiącym komunikatem "Hasło nie zostało zmienione. Wprowadź poprawne dane". Mimo, że oczywiście wprowadzone dane są poprawne -- nowe hasło ma odpowiednią długość i nie zawiera polskich znaków.
3. O udanej zmianie hasła użytkownik... nie jest informowany w żaden sposób.
Formularz "Zmiana hasła" wyświetlany jest ponownie, z pustymi polami, bez żadnego komunikatu. O tym, że hasło faktycznie zmieniło się użytkownik może przekonać się dopiero przy wylogowaniu i ponownym zalogowaniu się.
Ciekawe, czy tak prostą rzecz, jak zmiana hasła, dałoby się spieprzyć bardziej?
Robią to chyba na haju, bo normalny czytający książki człowiek nie zrozumie ich chorego toku rozumowania