Uber wystawił fakturę za mój przejazd. Na dane wzięte z sufitu! Wysłałem email do firmy z dyskretną sugestią, że nie tylko nie prowadzę działalności gospodarczej na Zwierzynieckiej 28 w Krakowie ale w ogóle nigdy w życiu tam nie byłem.
Odpowiedź od firmy przyszła po godzinie. I rozłożyła mnie na łopatki!
Co tu dużo gadać? Patrzcie i płaczcie (lub śmiejcie się):
Czyli tak: Jeśli nie znamy Twoich danych to wystawimy fakturę na dane fikcyjne (czy to zgodne z prawem?), na zupełne brednie wyssane z palca. Zrobimy tak nawet wiedząc, że to niszczy fakturę bezpowrotnie -- dla Ciebie jest ona bezwartościowa a nasi wioskowi szamani jeszcze nie wynaleźli możliwości edytowania danych na fakturze lub ponownego ich generowania.
Ciekawe jak działa ich generator losowy? Czy kiedyś Uberowi zdarzy się wystawić fakturę na zakład karny? Lub rezydencję prezydenta RP? Ale byłby jaja...