Wszyscy znamy Microsoftowe kretynizmy w OneDrive, polegające na przykład na ciągłym tworzeniu folderu Dokumenty
za każdym razem użytkownik go usunie. To klimaty z których Microsoft i OneDrive słyną na całym świecie.
Okazuje się, że może być jeszcze bardziej gorąco. Oto prawdopodobnie największy fuckup jaki można znaleźć w OneDrive...
Mówiąc krótki, jeśli OneDrive (w trakcie regularnej synchronizacji plików) znajdzie plik, który jest dla niego niedostępny (brak możliwości odczytu) to cała usługa zresetuje się, usuwając wszystkie ustawienia użytkownika.
Najpierw ujrzysz takie oto okienko:
A następnie, niezależnie od tego, który klawisz klikniesz, twój OneDrive szlag kompletny trafi!
Przy następnym uruchomieniu program zapyta cię o podanie loginu i hasła oraz o przejście całego procesu konfiguracji, jaki przechodzi się po instalacji programu.
Oczywiście (bo jakżeby inaczej!) OneDrive zaproponuje Ci umieszczenie plików w folderze domyślnym (w Użytkownicy
). Jeśli używasz innego (np. C:\OneDrive
etc.) i zapomnisz tego zmienić -- skończysz z dwoma kopiami swoich plików (jedna -- nowa -- synchronizowana i druga -- stara -- niesynchronizowana).
Pozwólcie, że podkreślę. W momencie, gdy ujrzysz wyżej pokazane okienko, już jesteś w dupie. Kretyni z Microsoftu załatwili temat w taki sposób, że niezależnie od tego, który klawisz klikniesz i tak na pewno OneDrive szlag trafi!
Opisana sytuacja często ma miejsce, gdy w OneDrive umieści się folder z jakimiś plikami tymczasowymi lub z plikami specyficznymi dla danego programu (w moim przypadku były to diagramy Axure), który blokuje dostęp do swoich plików w momencie utworzenia.
Taka bzdura z pewnością zasługuje na tytułu "Złotego Fuckupa 2016 Roku"! To coś, na co tylko durnie w Microsoft mogli wpaść!