24 września bieżącego roku popełniłem karygodny błąd i zatankowałem samochód firmowy na jednej z ostatnich stacji automatycznych Shell Self Service. Ponieważ ich karty flotowej nie posiadam, więc wrzuciłem otrzymany paragon wraz z danymi firmy i prośbą o wystawienie mi faktury do skrzynki na stacji. Gdy w okolicach 5 października faktury nadal nie było, napisałem maila z prośbą o wyjaśnienie. Na odpowiedź Shell potrzebował dziesięciu dni. Otrzymałem ją wczoraj wieczorem. Faktury nadal brak. Gdy przeczytałem odpowiedź, trafił mnie po prostu szlag.
Ze stacji automatycznych Neste korzystałem regularnie, tankując samochód firmowy, ze względu na wygodę i rozsądne ceny. Strasznie psioczyłem na to, że w dwudziestym pierwszym wieku potrzebują aż czterech dni roboczych kolejnego miesiąca, by wystawić fakturę zbiorczą za miesiąc ubiegły i tym samym ich faktura jest zawsze ostatnią, na jaką czekam, by rozliczyć miesiąc. Ale ostatecznie dało się z tym żyć. Gdy Shell przejął Neste, pierwsze co zrobił, to zamknął większość stacji automatycznych i zlikwidował program kart do faktur zbiorczych. W myśl zasady, że po przejęciu małej firmy, duży rozpieprza wszystko, co pięknie działało od lat. Karta flotowa i oferta, jaką mi zaproponowano w alternatywie (minimum 500 litrów paliwa tankowane miesięcznie -- dla jednoosobowej działalności gospodarczej!) była kpiną, więc zrezygnowałem i nigdy więcej faktur zbiorczych nie otrzymałem.
Nie zdawałem więc sobie sprawy, jak w zakresie wystawiania faktur nisko byli oni w stanie upaść.
Ponieważ trzy tygodnie okazały się okresem niewystarczającym dla Shell na wystawienie faktury do paragonu dostarczonego im 24 września i 14 października poinformowali mnie, że dopiero zamierzają wysłać mi fakturę (kiedy -- nie wiem), więc się lekko zdenerwowałem i odesłałem im następującą odpowiedź:
Obawiam się, że w Shell Self Service pilnie potrzebne są szkolenia z dodawania lub obsługi kalkulatora. Dwa tygodnie od 24 września (data dostarczenia paragonu do skrzynki Shell) minęły bowiem 8 października, czyli tydzień temu.
Biorąc pod uwagę fakt, że do 20-go każdego miesiąca należy zapłacić podatki za miesiąc ubiegły, czyli gdzieś do 15-16-go księgowość powinna firmę rozliczyć, pisanie mi 14-go, że zamierzacie Państwo dopiero wysłać mi fakturę (kiedy?) jest najzwyklejszą w świecie kpiną z klienta. Proszę nie silić się i nie marnować pieniędzy na znaczek pocztowy. Kupicie sobie kawę za to!
W dwudziestym pierwszym wieku fakt, że Neste wystawia faktury elektroniczne do 4-go każdego następnego miesiąca było dla mnie rzeczą niepojętą i dlatego zrezygnowałem z usług tej firmy. Po przejęciu Neste przez Shell okazało się, że można upaść jeszcze niżej i wprowadzić standardy obsługi klienta z ery dinozaurów. Shell -- jeden z największych dostawców paliw na świecie -- nie tylko nie zna pojęcia faktury elektronicznej wysyłanej drogą e-mailową, ale jeszcze potrzebuje ponad trzech tygodni na wystawienie i wysłanie faktury papierowej.
To są żarty i kpiny, proszę Państwa. Dziękuję za współpracę w jakiejkolwiek formie. Muszę koniecznie ustawić sobie w nawigacji, by wyła głośnym alarmem, gdy następnym razem w ogóle zbliżę się do jakiejkolwiek stacji Shell. Wolę jechać na oparach w baku lub w ogóle przejść się na piechotę niż tankować u Was.
Odrobinę powagi, proszę! Naprawdę mamy już dwudziesty pierwszy wiem mimo, że ze wszech sił staracie się niego nie zauważyć.
Myślę, że ta odpowiedź wyjaśnia wszystko i jest komentarzem sama dla siebie.