Okazuje się, że mój ukochany bank -- oraz banda ignorantów w jego dziale QA -- mają nie tylko problem ze spacjami. Ale również z minusami.
Jakiś dureń patentowany wpadł na pomysł, że -- jakiegoś durnego powodu -- wszystkie numery kont w historii operacji będą miały ukryty znak minus (-) po piętnastym znaku. Ukryty, bo normalnie go nie widać. Trzeba numer konta skopiować do schowka i gdzieś wkleić.
Celowo nazywam to idiotyzmem, a nie błędem. Błędy poprawia się przez przypadek. Kretynizmy -- z pełną celowością i świadomością. A tego nie dało się przeoczyć. Minusy same nie wskakują gdzieś w połowie jakiegoś numeru. Tak komputery nie działają. Sorry, to nie ten klimat.
Wyszukiwarka klęka...
Jeśli skopiujesz numer rachunku z historii operacji, a potem wkleisz go gdzieś, to magicznie pojawi się ów minus. Nagle numer np. 941140200400000YYYYYYYYYYY
stanie się numerem 941140200400000-YYYYYYYYYYY
.
Je to już głupie samo w sobie. Wklej takie coś do wyszukiwarki do wyszukiwarki transakcji i operacji bankowych, a dowiesz się, że...
To są przecież znane klimaty! mBank raczył nas nimi nie raz i nie dwa!
Jakby komu było mało, to tu siedzi drugi kretyn! Po kliknięciu "Powrót" nie wracasz do historii transakcji, z ustawionymi poprzednio parametrami wyszukiwania. Trafiasz do strony "Szczegóły rachunku". I musisz sobie wszystko klikać od nowa...
Celowe działanie?
Jestem przekonany, że to nie przeoczenie, tylko celowe działanie programistów. Kod HTML generujący numer rachunku w historii operacji jest następujący:
<br>941140200400000-<br><wbr><br>YYYYYYYYYYY
Więc... kurna, bez kitu! Samo się owo -<br><wbr><br>
tam nie wsadziło! Samo się tylko grzmi i błyska.
Żeby było ciekawiej, to musisz taki skopiowany numer konta wkleić sobie np. do Schowka, żeby ujawnić ów durny minus. Jeśli wkleisz go do innego pola w systemie internetowym mBanku, np. przy zmianie warunków filtrowania historii, to wówczas minusa nie ujrzysz.
Półtora roku później...
Update! Problem dotyczy nie tylko numeru rachunku, ale również innych pól:
Tu mamy problem z minusem w polu domyślnego tytułu definiowanego przelewu.
Oczywiście o tym, by kosztujący kilka milionów złotych system transakcyjny automatycznie usuwał minus, który sam tam wstawił można zapomnieć. Zgroza!