Skype jest klientem peer-to-peer! Nie przechowuje wiadomości z chata na żadnym serwerze.
Efekty? Proszę, o to przykład:
- 21 grudnia o 15:30 kolega zapytał o coś na Skype.
- Obaj mieliśmy kompy włączone, choć mnie przy moim nie było, ale wiadomość dostałem. Nim wróciłem i mu mogłem odpisać (teraz) wylogował się.
- Odpisałem mu od razu, ale wiadomości już nie otrzymał, bo jest off-line.
- Za chwilę wyloguję się i pójdę na urlop trwający do poniedziałku, 27 grudnia (pięć dni).
- Jutro (22 grudnia) pojawi się on w pracy i zaloguje do Skype'a, nie dostanie mojej odpowiedzi aż do poniedziałku. Dopóki ja się nie zaloguję.
- Prawdopodobnie zdarzy się tak, że weźmie on sobie urlop na okres między świętami, a Sylwestrem, czyli od 27 do 31 grudnia.
- Mimo, że ja cały ten czas będę się logował do Skype, on wiadomości z 20 grudnia nie odbierze, bo będzie off-line.
- Na pewno wiadomość odbierze dopiero wtedy, gdy będziemy razem on line, czyli... w poniedziałek, 3 stycznia...
W XXI wieku, w dobie komputerów i komórek, wiadomość wysłana przez jeden z najpopularniejszych komunikatorów internetowych dotrze... w 12 dni po wysłaniu!
A mowa tu o programie, który według Wikipedii ma ponad 650 milionów ludzi! Mają ponad pół miliarda użytkowników i do dziś nie opracowali mechanizmu przechowywania wiadomości na serwerze! Czy ktoś jeszcze potrzebuje dowodu na to, że Skype to gigantyczne gówno?