Przeskocz do treści

W Restauracji Zamkowej w Tenczynku, zamawiając przez pyszne.pl, możemy zjeść potrawy niespotykane nigdzie indziej na świecie! Np. nutritionInfo, allergens, c, a oraz wh. A nawet... consumerWebMenuAndCheckout!

Nic, tylko palce lizać (i obgryzać!) :)

W weekend skontaktowanie się drogą elektroniczną z Urzędem Miejskim w Zabrzu jest niemożliwe, bo... ze skrzynki elektronicznej zaczyna się wylewać!

Trochę mocno słabe. Szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy skrzynki pocztowe mają pojemność na dobrą sprawę nielimitowaną lub liczoną w gigabajtach.

Trochę wali komuną. Nie, dziś już pana nie obsłużymy. Urząd jest czynny do 16:00, jest 15:30, ale my jeszcze musimy podłogi przecież pomyć!

No, chyba że w grę wchodzi to inna teoria spiskowa. Może ta skrzynka ma gigabajty pojemności. Tylko nikt do niej nie zaglądał od miesiąca! :)

Myślałem, że w Allegro wymyślili już wszystko. Pomyliłem się. Dział Głupoty i Idiotyzmów pracuje tam nadal pełną parą. Dziś wpadli na pomysł, że będzie super zabawnie informować użytkownika Allegro Lokalnie o tym, że otrzymał wiadomość:

Tylko po to, by uświadomić, go że (przynajmniej na razie) przeczytać jej nie może:

Porównując zrzutkę powyżej z datą publikacji niniejszego wpisu dochodzimy do wniosku, że to nie "kilka minut" tylko "kilka godzin" (konkretnie: 4,5 godziny).

W normalnych serwisach IT, z wdrożoną weryfikacją treści, użytkownik otrzymuje powiadomienie w momencie, gdy już może przeczytać wiadomość.

Allegro zawsze musiało być oryginalne.

Doktoryzuję się na temat hodowli i trafiłem na artykuł pod tytułem... "Ślimak afrykański Achatina - hodowla, cena, wielkość", w prześwietnym, przesławnym i prześmiewnym portalu Polki.pl. A tam reklama... kolejnego artykułu bądź filmu.

Reklama zatytułowana:

Wyjątkowe, oryginalne i łatwe w użyciu! Oto top 25 imion dla suczek

Poniżej reklamy fotka:

No, więc... tego... Ekskjuzmi ale o co kaman? :)

Czytaj dalej... "Polki.pl: Top 25 imion dla… suczek?"

...czyli bajka o tym, jak PiSbollah NIE wspiera elektromobilności.

W normalnych krajach Unii Europejskiej obowiązuje zasada prosta, jak konstrukcja cepa: "Masz zeroemisyjnego elektryka = jeździsz po autostradach za darmo". Amen, prościej się nie da. Zawsze i bez ograniczeń. Elektryk = darmowe autostrady.

W PiSolandii nie ma na to szans, bo e-Toll jest jednym z (wielu!) mechanizmów finansowania PiSowskiego rozdawnictwa. W naszym kraju potrzeba więc nazbierać wielu sponsorów (w tym konkretnym przypadku: EV Klub Polska, Autopay, Wallbox oraz partnerów kampanii elektromobilni.pl), żeby za ich pieniądze zaoferować właścicielom elektryków... dwa wakacyjne miesiące i pięć przejazdów.

Ale okazuje się, że to dopiero szczyt góry fuckupów...

Czytaj dalej... "e-Toll dla właścicieli elektryków…"

Jeśli chodzi o programowanie fundamentalnych mechanizmów bezpieczeństwa to portal.gov.pl tworzyły takie totalne jemioły, że system wykłada się zupełnie na tak fundamentalnym scenariuszu, jak nieważność klucza sesji:

Zamiast przechwycić tę sytuację i przekierować użytkownika do ekranu logowania, rzuca się mu w twarz taki idiotyczny komunikat jak powyżej. Mało tego, nie ma nawet właściwego mapowania do odpowiedniego widoku, więc użytkownik dostaje żura wyplutego bezpośrednio z bebechów serwera.

Jestem przekonany, że sześćdziesięcioletnia "Pani Dziunia" z pewnością będzie wiedziała, co powinna zrobić, gdy zobaczy coś takiego następnym razem.

Kolejny matoł-programista, który przepuszcza na front do użytkownika teksty błędów zwrócone bezpośrednio przez serwer, bez najmniejszego nawet filtra...

...zamiast wyświetlić jakiś biznesowo-poprawny komunikat typu "W tej chwili nie możemy przetworzyć tej transakcji, proszę spróbować ponownie za pięć minut".

No, ale skoro dwadzieścia milionów złotych z budżetu założycielskiego "zginęło" i przez dwadzieścia lat ich nie znaleziono, to nie dziwi człowieka, że stworzenie aplikacji mobilnej zleca się uczniom z liceum informatycznego, płacąc im po 500 zł za projekt.

Nie oglądam współczesnych seriali, bo nie mam na to czasu. Bo przestały być one serialami w znaczeniu słownikowym, a zaczęły być filmami fabularnymi rozciągniętymi poza granice absurdu całą masą bezsensownych, nic nie znaczących i kończących się wątków pobocznych. Zamiast zrobić jeden dobry, dwugodzinny film, robi się pod publiczkę serial, w którym 90% treści jest zupełnie niepotrzebna.

Zwykle po prostu ignoruję naiwniaków gotowych obejrzeć trzy sezony po dziesięć odcinków, żeby poznać historię, którą dałoby się opowiedzieć w trzy godziny (patrz stary "Wiedzmin", gdzie film fabularny i dziewięcioodcinkowy serial zostały zmontowane z tego samego materiału filmowego!).

Zwykle. Ale po tym, co zobaczyłem dziś w PlayNow, po prostu spadłem z krzesła...

Czytaj dalej... "Współczesne seriale…"

Klawiatury bezprzewodowe oraz zestawy bezprzewodowe (mysz + klawiatura) produkowane od dłuższego czasu przez HP nie mają klawisza FnLock.

Oznacza to, że aby używać klawiszy F1 do F12 użytkownik musi za każdym razem trzymać wciśnięty klawisz Fn. W przeciwnym przypadku, zamiast otwarcia pomocy (F1) wyciszy sobie głośność, a zamiast odświeżenia oglądanej właśnie strony (F5) rozpocznie odtwarzanie filmu.

Sfrustrowani do granic użytkownicy radzą sobie, jak mogą! :)

Chciałbym poznać osobiście kretyna w HP, który wpadł na ten pomysł...

Uchwycone "w przerwie meczu" między jednym filmem a drugim! :)

Oto efekty, gdy reklamodawca na siłę chce zrobić reklamę w ojczystym języku odbiorców, ale jednocześnie woli zaoszczędzić na tłumaczu i użyć Google Translate!

Próba otwarcia dwóch zamówień klienta jednocześnie (w dwóch różnych zakładkach przeglądarki) kończy się tym, że ów klient dostaje w twarz drzwiami z napisem "500 Internal Server Error":

Mimo wszystko warto byłoby obsłużyć to trochę bardziej profesjonalnie, prawda?

Reklamy kontekstowe w Allegro jak zwykle rozkładają na łopatki!

Czy jest coś, czego nie rozumiem? Po kliknięciu "Detale" zostanie mi przedstawiona oferta skorzystania z wehikułu czasu? Czy może to dotyczy już następnego długiego weekendu majowego?

Debilo-pismaki z Onetu znowu błysnęli ignorancją. Proponują wykonanie testu powtórkowego z fizyki:

Ile pamiętasz z fizyki? Większość odpada na szóstym pytaniu

W którym można znaleźć takie kwiatki, że japa otwiera się co najmniej do kolan.

Czytaj dalej... "Onetowa powtórka z fizyki"

Po dziewięciu latach myślenia, matoły w Payback wymyśliły, że skoro cały świat używa do logowania haseł, to być może logowanie się przy pomocy kodu pocztowego i daty urodzenia, zamiast hasła, jest kapkę niebezpieczne. I postanowili to zmienić. Roku brakło im do dekady.

Każdy, nawet mało ogarnięty użytkownik komputerów i mobilek w lot ogarnie to samo. Że tzw. "zabezpieczenie" konta przy pomocy numeru karty, daty urodzenia i kodu pocztowego -- danych, których wyłowienie z sieci w dzisiejszych czasach jest banalnie proste -- to zły pomysł. Okazuje się jednak, że twórców Payback ktoś chyba regularnie bije młotkiem po głowie, bo w ich dziurawych, pozbawionych mózgu czaszkach powstała idea jeszcze większej spierdolizny.

Otóż, sposób przejścia od logowania się kodem pocztowym i datą urodzenia do logowania się hasłem zaprojektowano w tak skretyniały sposób, że nawet ćwierćinteligentny kibol jest w stanie przejąć dowolne konto Payback w trzydzieści sekund.

Czytaj dalej... "Spierdolizny Payback ciąg dalszy…"