Przeskocz do treści

Mój Tauron ruszył z kopyta…

...i zaraz za pierwszym zakrętem przypieprzył w ścianę! Premiera w iście hollywoodzkim stylu. Nowy portal bez danych i z połową funkcjonalności nie działającą lub przekierowującą do starego portalu!

Uruchamiasz nowy portal dla swoich obecnych klientów, w miejsce starego. Co jest najważniejszym elementem takiej zmiany? Oczywiście... przeniesienie danych! W Tauronie czytali inne książki i byli na innych kursach.

Więc wymyślili, że będzie zajebiście odpalić nowy portal, goły jak święty turecki.

Jeśli więc w ebok.tauron.pl miałeś jakieś e-maile, to w moj.tauron.pl ich nie ma:

Poszli nawet dalej -- faktur też nie wyświetlają! Nawet, jeśli ostatnie były wystawione w grudniu, ledwie dwa tygodnie przed premierą Mój Tauron.

Lista faktur pusta, jak portfel ostatniego, a klikanie po linkach typu "Sprawdź historię" przenosi do... starego dobrego ebok.tauron.pl.

Zostaw komentarz